Canon EOS 5D Mark II - pierwszy test w Polsce Wielu zaawansownych użytkowników cyfrowych lustrzanek Canona dość długo czekało na drugą wersję półprofesjonalnego EOS-a 5D - pełnoklatkowego hitu sprzed trzech lat. W połowie września, tuż przed targami Photokina 2008 producent ogłosił następcę, oznaczonego jako 5D Mark II. Dopiero kilka dni temu do polskiego oddziału Canona dotarł pierwszy seryjny egzemplarz nowego modelu. Niemal od razu został przewieziony do naszego laboratorium, dzięki czemu mamy przyjemność opublikować jego test jako pierwsi w kraju. Canon zwlekał aż trzy lata z wprowadzeniem następcy jednego z najpopularniejszych wśród zawodowych fotografów i niektórych zaawansowanych hobbystów. W fotografii cyfrowej to cała epoka. Wprowadzony w sierpniu 2005 roku EOS 5D był prawdziwym hitem - pierwszą dostępną cenowo lustrzanką z pełoklatkową matrycą. W tym czasie w segmencie aparatów wyposażonych w ten rodzaj sensora (matryca o wielkości odpowiadającej klatce filmu małoobrazkowego) Canon nie miał już konkurencji (profesjonalny pełnoklatkowy model Kodaka nie odniósł rynkowego sukcesu i był już wycofywany z produkcji). Poza "cyfrową piątką" Canon oferował jeszcze horrendalnie drogi model dla zawodowców (EOS 1Ds), na który mogli sobie pozwolić tylko nieliczni zawodowcy (przynajmniej w naszym kraju). EOS 5D, kosztujący wówczas około 11 tysięcy złotych był zatem skazany na sukces. Świetnie sprawdził się jako narzędzie pracy wielu fotografów. Czy dysponujący nowymi funkcjami i możliwościami EOS 5D Mark II również osiągnie aż taki sukces? To już nie będzie takie proste. Mimo dużo większej rozdzielczości sensora i bogatszej funkcjonalności (o czym dalej) raczej niewielu użytkowników starej "piątki" zdecyduje się na zmianę korpusu. Ci, którzy jeszcze do tej pory nie zainwestowali w "pełną klatkę" mają do wyboru już nie tylko produkty Canona - na rynku pojawiły się konkurencyjne modele pełnoklatkowych lustrzanek - 3 Nikony FX (D3, D700 i ostatnio D3X) oraz flagowy model Sony (A900). |